poniedziałek, 17 listopada 2014

Militaria XX Wieku: Kriegsverdienstkreuz

czyli

O niekorzystaniu z bibliografii

W numerze 4 (61) 2014 poczytnego periodyku Militaria XX Wieku ukazał się skądinąd interesujący i ładnie zilustrowany artykuł Łukasza Gładysiaka pt. W cieniu Żelaznego Krzyża, Kriegsverdienstkreuz i Kriegsverdienstmedaille.
Autor zajął się tym razem rzeczywiście ciekawym odznaczeniem, które, pomimo swej wysokiej rangi i dużej popularności, jest w powszechnej świadomości dość mało znane, a przez to obrosłe szeregiem mitów i nieporozumień. Ba, uchodzi wręcz czasem - i z takim podpisem ukazało się w jednej z książek o tematyce eksploratorskiej - za krzyż za kampanię wrześniową 1939 roku.

Bogata i wysoce merytoryczna podstawa bibliograficzna wykorzystana w artykule pozwolić powinna na dobre opracowanie tematu - i tak też się stało, acz głównie w części opisowej, dotyczącej wyglądu i sposobu noszenia odznaczeń. Niestety, najgorzej wypadła ta część artykułu, która de facto stanowić mogłaby jego największą wartość - dotycząca formalnych aspektów przyznawania Krzyża Zasługi Wojennej, które - ulegające do tego dość istotnym zmianom - są właśnie najmniej znane i najczęściej błędnie opisywane.
Tutaj, niestety, artykuł Łukasza Gładysiaka nie wnosi nic ciekawego. To, co podaje, podaje powierzchownie, a nierzadko błędnie, utrwalając pokutujące wypaczenia.

Autor oparł się też w swej pracy na istotnym materiale źródłowym, a mianowicie dzienniku ustaw (Reichsgesetzblatt) z 1939 roku zawierającym dwa rozporządzenia wprowadzające nowe odznaczenia. Dość dziwnie wygląda już jednak ten punkt w wykazie bibliografii: Reichsgesetzblatt, 1939, I, v. 24, Oktober 1939 (archiwum autora). Dziwi nieco oddzielenie dnia i miesiąca przecinkiem (o ile to nie literówka, jak gdyby "v. 24" i "Oktober 1939" były osobnymi parametrami - może to sugerować Reichsgesetzblatt nr 24, ten wszak ukazał się w lutym 1939), brak też kolejnego numeru dziennika (209) i tytułu konkretnego aktu prawnego (Verordnung ûber die Stiftung des Kriegsverdienstkreuzes. Vom 18. Oktober 1939), ponadto reprodukowane (za wikipedią) na stronie 79 artykułu dwie "ryciny urzędowe" z wizerunkami odznaczeń to tak naprawdę reprodukcje dwóch stron (2071 i 2072) z tegoż rozporządzenia. Budzi to wszystko niejakie wątpliwości co do rzeczywistej znajomości oryginału rozporządzenia przez autora.
Problem też w tym, że rozporządzenia dotyczące KVK i KVM ukazały się w dwóch Reichsgesetzblattach - nr 209 z roku 1939 i nr 154 z roku 1940; z tego drugiego autor już jednak nie korzystał, co odbiło się niekorzystnie na merytorycznej poprawności jego pracy.
Na pierwszej stronie artykułu czytamy więc:

Odznaczenie występowało w dwóch wariantach: z mieczami (mit Schwerten), symbolizującymi zasługi wojenne wykazane w obliczu bezpośredniego zagrożenia ze strony wroga, lecz niekwalifikujące się do przyznania stricte bojowego Krzyża Żelaznego albo bez mieczy - za wysiłek militarny z dala od linii frontu. Ostatnim nagradzać można było także osoby cywilne.

Uderza od razu błędne podanie niemieckiej nazwy krzyża z mieczami - mit Schwerten. Powinno wszak być mit Schwertern (z mieczami) oraz ohne Schwerter (bez mieczy).
Dużo gorzej jednak wygląda sprawa kryteriów niezbędnych do otrzymania KVK, przytoczonych tu raczej niekonkretnie, a na pewno niepełnie. Rozporządzenie, z którego korzystać miał autor, stwierdza bowiem jednoznacznie:

a) z mieczami za szczególne zasługi w służbie pod oddziaływaniem ognia nieprzyjaciela lub za szczególne zasługi w militarnym prowadzeniu wojny,
b) bez mieczy za szczególne zasługi przy przeprowadzaniu innych zadań wojennych, przy których służba nie przebiegała pod oddziaływaniem ognia nieprzyjaciela.

Warto też zwrócić uwagę na kwestię odznaczania cywili tylko krzyżem bez mieczy. Tak na marginesie, jeden z częściej pojawiających się mitów na temat KVK, to przeznaczenie wersji z mieczami dla wojskowych, a bez mieczy - dla cywili. W rzeczywistości od ustanowienia odznaczenia w 1939 roku, krzyż z mieczami przyznawany mógł być tylko żołnierzom, a krzyż bez mieczy - żołnierzom i cywilom (literalnie - "nieczłonkom wehrmachtu"), tak, jak czytamy w artykule Łukasza Gładysiaka. Ale, o czym już się z artykułu nie dowiemy - od roku 1940, wraz z nowelizacją rozporządzenia, krzyż z mieczami otrzymywać mogli także cywile (i w praktyce odznaczani nim byli nawet na głębokich tyłach, np. za dokonania podczas nalotu).
W tym samym akapicie, nieco wcześniej, trafiamy na ewidentną już nieprawdę:

Ustanowiony początkowo w dwóch klasach (nadanie wyższej możliwe było dopiero po wcześniejszym uhonorowaniu niższą) (...)

Podczas gdy wykazywany przez autora w bibliografii Reichsgesetzblatt nr 209 wyraźnie stwierdza w opublikowanym zaraz dalej rozporządzeniu wykonawczym (Durchfûhrungsverordnung zur Verordnung ûber die Stftung des Kriegsverdienstkreuzes. Vom 18 Oktober 1939), iż...

Przyznanie Krzyża Zasługi Wojennej 1. Klasy bez wcześniejszego przyznania Krzyża zasługi Wojennej 2. Klasy  powinno zostać ograniczone do szczególnie wybitnych zasług. W tych wyjątkowych przypadkach 2. Klasa przyznana będzie jednocześnie z 1. Klasą.

W powyższych wypadkach zabrakło rzeczywistej znajomości tak obu Reichsgesetzblattów z lat 1939 i 1940, jak i wykazanej w bibliografii literatury - choćby Klietmanna.
Jeszcze na tej samej stronie 74 natrafiamy na inną informację cokolwiek kontrowersyjną:

19 sierpnia tego roku [1940], katalog Wojennych Krzyży Zasługi rozszerzono o Krzyż Rycerski - Ritterkreuz des Kriegsverdienstkreuzes. (...) Tego samego dnia światło dzienne ujrzała dyrektywa o wprowadzeniu jednoklasowego (...) Wojennego Medalu Zasługi (Kriegsverdienstmedaille - KV).

Oba odznaczenia wprowadzone zostały bowiem w 1940 jedną, tą samą nowelizacją rozporządzenia z 1939 roku (a nie "dyrektywą"), opublikowaną we wspomnianym Reichsgesetzblatt nr 154 (Verordnung ûber die Änderung der Verordnung ûber die Stiftung des Krieksverdienstkreuzes. Vom 19. August 1940).
Na s. 77 czytamy z kolei:

Ciekawostkę stanowi fakt, że do 28 września 1941 roku wstążki KVK oraz Żelaznego Krzyża nie można było nosić w tej samej formie jednocześnie.

Ba! Nie tyle nie można było nosić wstążek tych odznaczeń razem, ale nawet w ogóle nie można było obu odznaczeń jednocześnie posiadać...
Ciekawostka nie jest wcale ciekawostką, lecz kolejnym dowodem na nieznajomość wykazanej w bibliografii literatury (ze wskazaniem choćby na wspomnianego Klietmanna, dość szczegółowo zagłębiającego się meandry formalnej strony nadawania KVK), co - niestety - bardzo negatywnie wpływa na merytoryczną wartość artykułu Łukasza Gładysiaka. Skupił się on w pierwszej części na niuansach, wyliczaniu nazwisk odznaczanych oficjeli itp., kompletnie za to odpuszczając podstawową kwestię dotyczących KVK regulacji prawnych. Poza gładkimi ogólnikami przytoczonymi krytycznie powyżej nie dowiemy się więc nic np. o zawiłościach "kolizji" odznaczenia jednej osoby krzyżem tej samej klasy w wersji z mieczami i bez mieczy, czy o wzajemnie się do 1941 roku wykluczającym odznaczaniu Krzyżem Żelaznym i Krzyżem Zasługi Wojennej (jako że Krzyż Żelazny uznawany był wtedy za nadrzędny i wykluczał lub anulował odznaczenie KVK tej samej klasy), o wstrzymaniu przyznawania pośmiertnego w 1943 roku, o przyznawaniu wersji z mieczami zdemobilizowanym żołnierzom....

Szkoda więc, że artykuł nie zdołał wyczerpująco i wiarygodnie przedstawić jakże interesującego tematu Krzyża Zasługi Wojennej, przykładając należną uwagę do najistotniejszych, a zarazem najmniej powszechnie znanych, aspektów formalnych związanych z tym odznaczeniem - a przy istotnych tamże błędach i brakach merytorycznych rozmienił się cokolwiek na drobne, grzęznąc w szczegółach w rodzaju wymiarów kopert, w jakie pakowano odznaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz