środa, 23 sierpnia 2017

Dla mnie bomba!

czyli

Oznaczenia kolorystyczne bomb Luftwaffe 1939-1945 

Dla osób interesujących się w takim czy innym zakresie militariami, historią wojskowości czy uzbrojeniem nie ulega wątpliwości, że niemieckie lotnictwo doby drugiej wojny światowej posiadało na swym uzbrojeniu bomby lotnicze.

Znacznie gorzej sprawa wygląda gdy chodzi o bliższe szczegóły dotyczące tego rodzaju uzbrojenia. O ile kwestie stricte techniczne, budowy i parametrów, są jeszcze jako tako znane i opracowane, ale gdy dochodzimy do malowania bomb - sprawy mają się już całkiem odmiennie. Jak owe bomby w zasadzie wyglądały? Jakiego były koloru? Jak były oznaczane?
W przypadku producentów modeli redukcyjnych panuje tu pełna dowolność owocująca feerią barw na jakie malowane są bomby, także krótki research po zawartości internetu pokazuje, że materia ta jest nader mało znana szerszej publiczności. Identyfikacja bomb na zdjęciach czy na podstawie znajdywanych reliktów sprawia już duże trudności.

Spójrzmy więc nieco bliżej na kwestię malowania i oznaczeń kolorystycznych nanoszonych na niemieckie bomby, ograniczając się przy tym (na razie?) do bomb przenoszonych na podwieszeniach zewnętrznych, a więc wagomiarów od 50 kg w górę i pomijając wynalazki w rodzaju bomb oświetlających, fotograficznych, pław, markerów itp.

Kolorystyka korpusów bomb.

Kolorystyka malowania interesujących nas bomb wyglądała zatem oficjalnie tak:
  • Bomby do klimatu normalnego przed lipcem 1942 – kolor ciemnoszary RAL 7021.
  • Bomby do klimatu tropikalnego przed lipcem 1942 – kolor błękitny (pierwsze serie – aluminiowy). Miało to za zadania zmniejszenie nagrzewania się bomb przy silnej operacji słonecznej.
  • Wszystkie bomby od lipca 1942 – kolor szarobeżowy RAL 7027.
Od reguły tej był, a jakże, wyjątek w postaci zielonych bomb typu S Be - o czym nieco niżej. 
Ponadto - jak z oryginalnych rysunków fabrycznych wynika, przynajmniej gdzieś około 1941 bomby kategorii SD malowane były na kolor feldgrau, 3 RAL 840 B2 zamiast ciemnoszarego RAL 7021, podobniejak i bomby dymne NC. Czy zawsze, czy wszystkie, i czy były też ciemnoszare SD lub NC, pojęcia, póki co, nie mam.

Gwoli ścisłości nadmienić też trzeba, że w powojennych opracowaniach pojawiają się jeszcze inne kolory bomb odbiegające od powyższych oficjalnych zapisów, nie ujęte w oficjalnych niemieckich instrukcjach, na przykład szarozielone (feldgrau), ciemnozielone, piaskowe, oliwkowe, szaroniebieskie czy czarne. Na ile jest to kwestią świadomego odstępstwa w malowaniu bomb, na ile niezamierzonych odchyłek w kolorze farby, a na ile nieprecyzyjnego opisu koloru - pojęcia nie mam.
Warto jednak zauważyć, że pojawiają się też tam malowania "technologiczne", w których poszczególne elementy składowe, z których zmontowana została bomba, malowane są na różne kolory - na przykład niebieski korpus ze srebrnym usterzeniem czy srebrny korpus z oliwkowym usterzeniem. Wynika to niechybnie ze złożenia bomby z podzespołów różnego pochodzenia czy okresu produkcji (a może tylko doraźnego składania bomb znalezionych przez aliantów w magazynach) - acz znów trudno mi wyrokować na ile powszechne było to zjawisko.

Idźmy zatem dalej...
Na malowane w kolorze podstawowym bomby nanoszone były oznaczenia identyfikujące konkretne kategorie i typy. Nanoszone były więc opisy określające typ bomby, zapalnika, materiału wybuchowego, dodatkowe uwagi czy ostrzeżenia - i tak dalej. Tymi jednak chwilowo zajmować się w zasadzie nie będziemy (bo to temat na osobne sążniste opracowanie), skupiając się bardziej na wyróżnikach określających rodzaje bomb. 
Istotne jest w każdym razie, że na górnej części bomby, w pobliżu zaczepu nośnego, nanoszone było oznaczenie typu bomby, w różnym zresztą stopniu szczegółowości. W przypadku bomb co bardziej typowych klas nieraz bardzo skrócone, np Jc dla bomby SC 50 JC czy BeC dla bomby S Be 50 C, czasem nieco skrócone, np. D 250 Pr dla bomby SD 250 Pr, a czasem pełne, jak np. NC 50 D czy SB 1000 A.

Na korpusie bomby czy na jej części ogonowej malowane były natomiast barwne oznaczenia identyfikujące rodzaj bomby - w postaci pasów, pierścieni czy barwnego wierzchołka głowicy. I te interesują nas teraz najbardziej.
Rysunki poniższe ukazują zasadniczo, dla ujednolicenia, bomby w malowaniu szarobeżowym wprowadzonym w 1942 roku, w celu zachowania czytelności pominięte zostały też wszelakie oznaczenia poza określającymi typ bomby.

Kolorystyka bomb 250 kg.

Bomby burzące SC (Minenbombe), najbardziej klasyczne, o współczynniku napełnienia rzędu 50%, oznaczane były pojedynczymi wzdłużnymi żółtymi pasami (RAL 1006) na ćwiartkach sekcji ogonowej pomiędzy brzechwami. W przypadku bomb SC 50, SC 250 czy SC 500 pas taki miał szerokość 40 mm, acz zdarzało się, że miał kształt trapezowy, zwężający się wraz z sekcją ogonową bomby (np. spotkać to można na bombach SC 1800). Wspomnieć trzeba i o kilku innych nieregularnościach dotyczących bomb oznaczanych wzdłużnymi pasami (nie tylko burzących). Nie zawsze - zwłaszcza w przypadku cięższych bomb o długich sekcjach ogonowych - pasy sięgały na całą długość sekcji, do przedniej krawędzi, zajmując np. tylko 1/2, 2/3 czy 3/4 jej długości. Przykład standardowego oznaczenia bomby burzącej pokazuje bomba SC 250 na rysunku powyżej.

No właśnie - nad kwestią oznaczania bomb wzdłużnymi pasami na sekcjach ogonowych pochylić by się wypadało uważniej. Nieraz, najwyraźniej na wczesnym okresie wojny, natrafić można na zdjęcia ciemnoszarych bomb pozbawionych jakichkolwiek barwnych oznaczeń na stożkach ogonowych. Trafiają się też sytuacje przeciwne, gdy kolor identyfikujący rodzaj bomby nie ma postaci wąskiego pasa, ale pokrywa całą powierzchnię stożka sekcji ogonowej (poza brzechwami), wyglądając do tego czasem na naniesiony dość niestarannie, zachodzący na brzechwy. Odnoszę w każdym razie wrażenie - niestety nie poparte chwilowo twardą dokumentacją - że w początkowym okresie wojny bomby niemieckie w rodzaju SC, SD itp. nie posiadały żadnych barwnych wyróżników. Dopiero po jakimś czasie (1940?) otrzymały barwne malowanie całych stożków ogonowych (ewidentnie usankcjonowane formalnie, pojawiające się na rysunkach w instrukcjach - niestety nie znam dat ich sporządzenia), które względnie szybko (jak można sądzić ze stosunkowo niewielkiej jego reprezentacji na zdjęciach) ograniczone zostało do wzdłużnych barwnych pasów. Kiedy dokładnie to się stało, póki co nie wiem, tym niemniej pasy obowiązywały już bez wątpienia w czerwcu 1942, a zapewne już i wiosną 1941. Bliżej cokolwiek poruszonym jest ten temat w części drugiej.

Bomby burzące dużej mocy SB (Grossladugsbombe) o współczynniku napełnienia rzędu 75% oznaczane były początkowo tak samo jak zwykłe bomby burzące, pojedynczymi żółtymi pasami na sekcji ogonowej. Następnie oznaczenie zmienione zostało na dwa równoległe żółte pasy, np. szerokości 30 mm w odstępie 20 mm od siebie. Przykład takiego oznaczenia ukazuje bomba SB 1000 na rysunku poniżej.

Bomby odłamkowo-burzące SD (Splitterbombe, dickwandige Sprengbombe), o grubszych niż SC skorupach i wynikłym z tego współczynniku napełnienia rzędu 30% oznaczane były wzdłużnymi pojedynczymi czerwonymi pasami (RAL 3000) na sekcji ogonowej pomiędzy brzechwami. Przykład ukazuje powyżej bomba SD 250.


Bomby odłamkowe betonowe S Be (Betonbombe) posiadające osobliwą konstrukcję z niewielką centralną komorą mieszczącą materiał wybuchowy otoczoną grubym betonowym płaszczem z wtopionymi odłamkami, klasyfikowane były jako posiadające wyłącznie działanie odłamkowe, bez burzącego - i wobec tego wyróżnione były wyraźnie kolorem - były bowiem, w odróżnieniu od niemal wszystkich innych zajmujących nas bomb, zielone. Dodatkowo na korpusie nanoszony był opis typu bomby w rodzaju BeA I (dla bomby S Be 50 A I), i analogicznie BeA II, BeC I, BeC II, BeD, BeE itp. Na rysunku powyżej pokazana jest tu S Be 250 C.

Kinetyczne bomby przeciwpancerne PC (Panzersprengbombe) o współczynniku napełnienia 15-20%, bomby przeciwpancerne o podwyższonej przebijalności PD (Panzerdurchschlagbombe, np. PD 500) o współczynniku napełnienia poniżej 10% oraz rakietowe bomby przeciwpancerne PC-RS (np. PC 1000 RS) oznaczane były wzdłużnymi niebieskimi pasami na sekcji ogonowej, pomiędzy brzechwami. Przykład takiego oznaczenia pokazuje na rysunku poniżej bomba PC 1600.

Bomby zapalające Brand C (Phosphorbrandbombe) - elaborowane masą zapalającą oraz szklanymi ampułkami z fosforem oznaczane były dwoma czerwonymi pierścieniami na korpusie - jednym w części środkowej i jednym w głowicowej, dodatkowo pomiędzy przednim gniazdem zapalnika i przednim pierścieniem umieszczony był czerwony rysunek ampułki - jak na przykładzie Brand C 250 A powyżej.

Bomby zapalające bez zawartości fosforu, a więc typu Flam C (Flammenbombe czy Brandbombe) zawierające mieszaninę benzyny z olejem i niewielki ładunek wybuchowy, a także interesująca Streubrand C 500 przenosząca 1400 ampułek zapalających w 20% roztworze spirytusu i rozcalana w powietrzu poprzez lont detonujący otwierający jej blaszany korpus, oznaczane były dwoma czerwonymi pierścieniami - na środkowej i głowicowej części korpusu. Analogicznie oznaczona była podobnej do Streubrand C 500 konstrukcji zapalająca bomba kasetowa ABB 500, mieszcząca 140 bomb zapalających rodziny B 1. Przykład takiego oznaczenia ukazuje na powyższym rysunku bomba Flam C 250.

Bomby dymne NC (Nebelbombe), przenoszące substancję dymną i niewielki ładunek wybuchowy malowane były na kolor feldgrau bądź szarobeżowy i posiadały biały wierzchołek głowicy z czterema odchodzącymi od niego wzdłużnymi pasami (szerokości 40 mm i długości 250 mm w przypadku bomby 250 kg) oraz białe oznaczenie typu na korpusie, jak pokazano powyżej na przykładzie bomby NC 250 S.

Betonowe bomby ćwiczebne ZC (Übungsbombe aus Zement), posiadające betonowe korpusy z umieszczonymi po bokach wnękami na szklane ampuły ze środkiem dymnym uwidaczniającym miejsce upadku, posiadały wierzchołki malowane w kolorze dymu, który wytwarzały przy uderzeniu - a więc białym lub czerwonym, dodatkowo na grzbiecie głowicy niosły oznaczenie typu bomby oraz koloru dymu. Bomby bez ampuł dymnych nie posiadały barwnych wierzchołków. Przykładowe malowanie bomby ćwiczebnej ukazuje powyżej "czerwona" ZC 250 A rot.

Oznaczenia bomb burzących dużej mocy i przeciwpancernych.

Wspomnieć trzeba ponadto o specyficznym oznaczeniu bomb klas SC i SB elaborowanych mieszaniną o symbolu 105 czyli trialenem. Ze względu na stosunkową deficytowość tego materiału (zawierającego 15% aluminium) oraz jego względnie wysoką czułość bomby takie przeznaczone były wyłącznie do atakowania z lotu poziomego statków handlowych, a więc celów stosunkowo miękkich acz wrażliwych. W miejsce żółtych czy czerwonych pasów na stożku ogonowym bomby elaborowane trialenem oznaczane były wobec tego żółtymi sylwetkami statku, w kolorze RAL 1006 i o przykładowej długości 350 mm dla bomby SC 500 J (cztery sylwetki) czy 800 mm dla SB 2500 (początkowo cztery, później osiem sylwetek - po dwie pomiędzy parami brzechw). Bomby opatrzone były ponadto naniesionymi po bokach korpusu dwoma czarnymi napisami Nur gegen Handelsschiffe (tylko przeciw statkom handlowym), odpowiedni był także i opis bomby na górze głowicy np. SC 500 J Trialen czy SB 2500 Trialen.

Oznaczenie bomby SB 2500 elaborowanej trialenem.

Warto przy tym zauważyć, że na dostępnych zdjęciach sylwetki statków wydają się mniejsze niż podane powyżej teoretyczne wymiary - np. w przypadku bomby SC 500 J Trialen mają ok. 260 mm długości.

Widok boczny bomby SC 500 J Trialen.

W oznaczeniach barwnych bomb SD natrafiamy także na wyjątek w postaci produkowanej tylko do 1941 roku bomby SD 1700, której zapasy zużyte zostały w roku następnym. Przy zrzucie z nurkowania na wysokości 1200 m zdolna była pokonać 60 mm pancerza pod kątem 60 stopni i klasyfikowana była w związku z tym jako Panzersprengbombe (przeciwpancerno-burząca), względnie "burząca o zwiększonej przebijalności". Jej oznaczenie nie miało wobec tego postaci pasa czerwonego, ale żółto-niebiesko-żółtego. Wygląd SD 1700 w szarym malowaniu RAL 7021 przedstawiony jest poniżej.

Ale uwaga! Natrafić można na zdjęcia bomb wyglądających na SD 1700, ale oznaczonych pojedynczymi ciemnymi (a więc zapewne czerwonymi) pasami, jak zwykłe SD. Także wg powojennego alianckiego opracowania SD 1700 oznaczona jest czerwonymi pasami na sekcji ogonowej - jak zwykła SD. Zatem albo dwubarwne pasy nie były w praktyce stosowane, albo wprowadzono je dopiero w późniejszym okresie, np. w roku 1941 czy 1942.


Oznaczenie bomby SD 1700.

Dla bomb kasetowych AB (Abwurfbehalter) większych wagomiarów stosowano oznaczenia kolorystyczne nawiązujące schematem do oznaczeń zwykłych bomb, a odnoszące się w tym przypadku do amunicji, którą zasobnik był napełniony.
W przypadku więc przenoszenia bomb odłamkowych (np. SD 1, SD 2, SD 10, SD 15 itp.), a także kumulacyjno-odłamkowych SD 4 HL, nanoszono w tylnej części zasobnika cztery lub chyba rzadziej dwa umieszczone między brzechwami wzdłużne czerwone pasy, analogicznie do bomby odłamkowej - jak pokazano na przykładzie AB 250-2 na rysunku poniżej.
W przypadku zasobnika AB z bombami zapalającymi (B 1, B 2 itp.) na tylnej części jego korpusu nanoszono jeden czerwony pierścień - jak na poniższej AB 500-1. Wyjątkiem była tu wspomniana powyżej bomba kasetowa ABB 500, różniąca się jednak od zasobników AB konstrukcją.
Zasobniki opisywane były przy tym, pomiędzy uchem nośnym a głowicą ładującą zapalnika, w dwóh liniach typem zasobnika oraz ilością i typem przenoszonych bomb - np. AB 500-1 / 116 B 2 EZ.

Oznaczenia bomb kasetowych AB.

Na koniec wspomnieć trzeba o niejakiej kontrowersji dotyczącej bomby burząco-zapalającej Spreng-Brand C 50 (Spreng-Brand-Bombe) - przenoszącej w części głowicowej trotyl, a w tylnej zapalające elementy elektronowe. Podług niektórych powojennych opracowań oznaczona była ona w sposób łączący bomby zapalające i burzące - czerwonym pierścieniem na korpusie oraz żółtymi pasami na sekcji ogonowej. Wg dokumentów z epoki nie posiadała jednak żadnych oznaczeń barwnych poza opisem Sprengbrand C 50 na korpusie.
 
W części drugiej - omówione zostaną cokolwiek bliżej kwestie opisów nanoszonych na bombach oraz wariacje malowania i oznakowania.
Część trzecia zajmuje się z kolei ciekawym przypadkiem znakowania betonowych bomb odłamkowych SBe 50.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz